Ostatnia mikrowyprawa w 2016 roku.
W ostatnią niedzielę przed świętami Bożego Narodzenia razem z "Cichym" i nowym kompanem Sławkiem udaliśmy się na kilkugodzinną mikrowyprawę wzdłuż rzeki Strzyża znajdującej się w lasach rezerwatu przyrody, który położony jest na południowym skraju Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego . Niestety, słońce o tej porze roku wstaje późno i szybko zachodzi dlatego to nie była zbyt długa wędrówka ale najważniejsze cele zostały osiągnięte tj: obcowanie na łonie natury, zresetowanie skilla po całym tygodniu pracy, spotkanie się z fajnymi ludźmi, znalezienie kilku skrytek geocaching, itd
.
Marsz zaczęliśmy od Stawu Wróbla i poszliśmy lasem w stronę Matemblewa, a potem w górę rzeki Strzyża do starego toru motokrosowego. Tam uwieńczyliśmy nasz spacer piekąc kiełbasy nad ogniskiem i pijąc napój bogów zwanym piwem.
![]() |
Poszukiwanie skrytki geocaching. |
![]() |
Rzeka Strzyża. |
![]() |
Gość w fioletowych rajtuzach. Zaczynam wierzyć w istnienie kosmitów. |
![]() |
Jedni pod... |
![]() |
inni nad. |
W sumie przeszliśmy około 5 kilometrów. Tak, to nie wiele ale dużo czasu kosztowało nas odnalezienie skrytek geocaching, których w sumie znaleźliśmy 11 sztuk. Widzieliśmy także parę dzików spacerujących po lesie. Niestety łazikowały w pewnej odległości a aparatem w smartfonie nie udało się ich uwiecznić. W takich chwilach żałuję, że się pozbyłem swojego Nikona D 40.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza